środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział 10

Tak jak mówiłam rozbrzmiały pierwsze dźwięki To The End.Nie, No cholera jasna utłukę dziada.

***

-Już mówiłam, że Ciebie uduszę?-powiedziałam do Tomsona.
-Nie.
-To teraz ci mówię: Lach jesteś trupem!!!
-Jezu, Wojtek ratuj ja tu zginę!-schował się za kumplem.
-Wiesz co, ja nie chce mieć naleśnika z twarzy-pobiegł na drugi koniec pomieszczenia, a że jesteśmy za kulisami za daleko to on nie zwiał.
-Hej,hej,hej.Nie ma co się spinać.Wrzućcie na luz-stanął między nami Grzesiek (miałam okazje nauczyć się ich imion).
-Lepiej sobie pójdź, bo jak nie to ukręce ci łepek, jak takiemu króliczkowi-powiedziałam wykonując ruch, którym mogłabym naprawdę łep mu ukręcić.On w odpowiedzi dał susa za fotel.
-O-o-powiedział Tomson, poczym dał nogę na zewnątrz.
-Nie gonisz go?-zapytał Alek.
-Nie, sam rzucił się na pożarcie.Ci fani go tam zatłuką.
-Więc takie buty!
-Dookładnie-wyszłam na zewnątrz.
-Ej a to nie jest ta dziewczyna o której chłopaki mówili?-usłyszałam w tłumie.
-Nie-odpowiedziałam.-Chwila moment.Gdzie jest Aurelka?-rozejrzałam się nerwowo.
-Tutaj-mała postać pociągnęła mnie za skrawek bluzki.
-Aurelka!-ucieszyłam się podnosząc ją.-Tylko ani słowa mamie i bratu, jasne?
-Tak.
I poszłyśmy do domu.

***

-Mama!-krzyknęła Aurelka.
-Hej mamo-powiedziałam znudzona.
-Było aż tak źle?-zapytała.
-To nie moje nuty-poszłam do pokoju.

***

Jest następny dzień.Aurelka jest cała w skowronkach, a mój brat siedzi z kolegami przed konsolą.
-Ding dong-rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
-Młody idź otworzyć!-wrzasnęłam.
-Dobra…Ania i Wioletta przyszły-odpowiedział.
Po czym zeszłam na dół.
Po chwili zobaczyłam jak Anka wyciąga gazetę i mówi:
-Czemu nam nie powiedziałaś?!
Dopiero teraz rozumiem o co jej chodziło.Na pierwszych stronach gazet widniało moje zdjęcie z wczorajszego koncertu z podpisem "Nowa gwiazda?Czy to tylko spekulacje?Na temat Endżi wypowie się Afromental".
-Że co?!!
Podbiegłam do telewizora i odłączyłam kabel HDMI przez co chłopacy musieli sobie pójść.
-No ej!-krzyknął Michał.
-Spie*dalać!-pokazałam na schody.
-No dobra-odpowiedział pochmurnie.
Zaraz ja i dziewczyny przełączyłyśmy na inne wejście.Zaczęłyśmy skakać po kanałach.
-The Wanted,Grubson,Nicki Minaj… czekaj, zespół Jarzębina?Nie tam, leć dalej-mówiłam wskazując różnych artystów na kanałach.
-Jest Afromntal-powiedziała Letta.
-Wczoraj na koncercie Afromental pojawiła się tajemnicza dziewczyna.Nasze źródła dowodzą, że owa dziewczyna ma na imię Andżelika.Jej głos zadziwił wszystkie osoby na tym widowisku.Co na ten temat mają do powiedzania chłopacy z Afro?-powiedziała prezenterka.-Chłopaki co Was łączy z tajemniczą Andżeliką?-kontynuowała.
-Jest naszą dobrą znajomą-odpowiedzieli zgodnie.
Dalszej części nie słuchałam.Wiedziałam, że jeśli mama się dowie to będę mieć przesrane...
I jak na zawołanie, moja mama wparowała do salonu niczym huragan.
-CO TO MA BYĆ?!!!-rzuciła na stół gazetą.
-Mamo…
-Już niema mamy, teraz jedziesz do babci Hildegardy!- krzyczała.
A nie mówiłam?Total przesrane.Jednak babcia Hildegarda i dziadek Dezydery są spoczko.
-Ale jak mam w tedy chodzić na treningi?-zapytałam udając spokojną.
-Tam też jest Świątynia.
Pewnie Wam nie mówiłam, ale trenuję Wu-shu.Jest to tak zwany "święty trening".Technika ta jest dosyć niebezpieczna.Używa się tam maczug, buław i tak dalej.Oczywiście my tym nie walczymy.Tylko z takich różnych przeszkód tworzy się tory, które trzeba przejść bez zatrzymania,bez żadnych urazów i w jak najkrótszym czasie.Każdy przyjmuję tam imię, którym posługuje się w Świątyniach.Ja przyjęłam imię Satsuke.Jednak wszyscy do mnie mówią Saskei.
-No dobra.
-Idź się spakować.Pojedziesz pociągiem.
Po czym poszłam na górę ze łzami w oczach, a za mną pobiegły Anka i Letta.
-Co teraz zrobisz?-zapytały.
-Nie wiem jak wy, ale ja się pakuje i jadę do Krakowa.
-Krakowa?Przecierz to jest kawał drogi ztąd!-przestraszyła się Letta.
-Nie wiem kiedy wracam-ostrzegłam.

***

Jesteśmy na peronie.Nadjeżdża mój pociąg i muszę się pożegnać.
-Letta ty nie bój się, pięknie rysujesz i wiem, że możesz wyjść na ludzi z tym talentem-przytuliłam ją.-A ty Anka pamiętaj, że jesteś piękna oraz mądra i tylko Ci którym naprawdę na Tobie zależy, możesz zaufać-przytuliłam drugą płacząc.
-A ty Endżi pamiętaj, że możesz nas nie widzieć, ale my cały czas z Tobą będziemy.


_______________________________________


Wiem, że rozdział krótki,ale zawsze coś :)

2 komentarze:

  1. Nareszcie żyjesz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę wchodźcie na bloga mojego brata!
    http://wabene.blogspot.com
    Ponieważ jest to w końcu mój brat, jest to jedyna rzecz o którą Was proszę Miśki.

    OdpowiedzUsuń